KRS 0000230788
Fundacja KOT – Koty Otoczone Troską – od 2005 roku ratuje bezdomne koty, często ofiary wypadków, sterylizuje koty wolnożyjące, by ograniczać liczbę niechcianych zwierzaków, szuka dobrych domów adopcyjnych dla oswojonych, przyjacielskich kotów.
Fundacja to zgrana ekipa z ogromnym doświadczeniem, współpracująca z najlepszymi lekarzami weterynarii. Działając razem z nami, dołączasz do grona pasjonatów, którzy z całym sercem, nie zapominając o zdrowym rozsądku, uratowali już setki kotów. I mają wielką nadzieję, że z Twoją pomocą uratują kolejne.
Przekaż 1% podatku na pomoc kotom! KRS 0000230788 – tylko tyle trzeba wpisać, by 100% Twojej wpłaty trafiło do kotów.
1% dla KOTa = 100% dla kotów!
Fundacja KOT ma status OPP od roku 2008, co oznacza, że co roku można przekazywać 1% podatku dla kotów. Aby to zrobić, w deklaracji PIT należy wpisać numer KRS 0000230788.
Jak wyglądał nasz 2020?
Pomogliśmy 836 kotom. Wykonaliśmy 666 kastracji kotów, 242 koty (przypadkowa zbieżność liczb) zostały wykastrowane ze środków miejskich, z przyznanej naszej fundacji części budżetu partycypacyjnego. Innych środków na kastrację kotów bezdomnych, poza budżetem, na który głosują mieszkańcy, gmina od 2 lat nie przeznacza. Reszta zabiegów, operacje, leczenie, profilaktyka, przygotowanie do adopcji, utrzymanie kociarni finansujemy ze środków od prywatnych Darczyńców. Czyli od Was.
Tak to działa. dlatego jesteśmy Wam niezmiernie wdzięczni za wszelką pomoc, wsparcie, 1%, udział w naszych różnych akcjach, bazarkach, zbiórkach oraz za wszystkie słowa otuchy.
Bardzo się cieszymy, że mieliśmy możliwość wykastrować tyle kotów. To o 169 zabiegów kastracji więcej niż w 2019 roku.
W Kocim Szpitaliku leczyło się 130 kotów, dokładnie tyle samo co w roku poprzednim roku (przypadek). Przegląd wypada każdego roku podobnie: 10 x usunięcie wszystkich zębów, 4 x ropomacicze, 4 wnętry, 3 x entropium, 3 x usuwanie oka/czyszczenie oczodołu, 3 x przepuklina, 2 x amputacja ogona, 1 x ablacja kanału słuchowego i 2 połamańce. Reszta to kocie katary, ropnie i niewydolności narządów wewnętrznych.
Pożegnaliśmy 19 kotów. Byli to zarówno przewlekle chorzy podopieczni z naszej kociarni jak i koty z ulicy, którym nie udało się lub nie można już było pomóc.
32 koty przeprowadziły się do swoich domów. 30 kotów znalazło się w kategorii “Inne”, gdzie nasza pomoc jest mniej zaawansowana. Są to np. koty, które dochodziły do siebie w Szpitaliku po zabiegu kastracji opłaconym przez opiekuna i wiele innych. W tej kategorii znalazły się także 3 suczki, które wykastrowaliśmy i 5 psów, którym znaleźliśmy nowe domy.
W minionym roku nawiązaliśmy współpracę z jedną z podtoruńskich gmin. Zasługuje to na szczególną uwagę, bo wszystko odbyło się tak jak powinno. To znaczy administracja gminy przeznaczyła środki na zabiegi, zwróciła się do nas w kwestiach technicznych i organizacyjnych, bo chodzi o koty zdziczałe. Potrzebny jest odpowiedni sprzęt, umiejętności, zaplecze pozabiegowe dla ogarnięcia zdziczałych stad. Bardzo doceniamy sposób załatwienia sprawy z jakim się spotkaliśmy. Odławiamy koty, przechowujemy je po zabiegach, fundacja ponosi koszty transportu i ich utrzymania (karma, żwir), a koszty zabiegów ponosi gmina. Jesienią udało nam się odłowić większość pierwszego stada, 10 kotów.
Czy Covid-19 jakoś się odbił na naszej codzienności z kotami?
Trochę tak, ale nie w jakiś spektakularny sposób. Lekko zmieniłyśmy organizację pracy, żeby wolontariuszki mijały się w kociarni. Wśród bardzo wielu zalet małego zespołu jest taka niedogodność, że każdy ma dużo pracy i czasowa utrata choćby jednej osoby bardzo obciąża inne. Prac do zrobienia z kotami i w kociarni pozostaje tyle samo.
Przed nami kolejny rok i nowe wyzwania. Zaglądajcie co u nas, będziemy dzielić się troskami i radością, bo u nas jak w kalejdoskopie, z minuty na minutę na zmianę śmiech i łzy. Śledźcie nas na Facebooku i www.fundacjakot.pl.